Prawie dwa dni z długiego czerwcowego weekendu spędziliśmy w Lublinie. Miasto, choć wymaga zdecydowanych remontów (ale które polskie miasto ich nie wymaga;), ma w sobie to coś. A nawet kilka "cosiów" - urocze Stare Miasto, Zalew Zemborzycki i restaurację "Mandragora". A to oczywiście nie wszystko. Zatem do następnego razu, Lublinie.
Na zakończenie najdłuższego dnia roku, a zarazem na rozpoczęcie najkrótszej nocy, czyli z okazji tradycyjnej Nocy Świętojańskiej tysiące poznaniaków zebrało się nad Wartą, żeby uczestniczyć w zbiorowym puszczaniu lampionów. W niebo poszybowało ich aż 6000, bijąc przy tym dotychczasowy rekord. A za rok ma ich być dwa razy więcej!